W 7 dniu wyprawy rowerowej nad Morze Bałtyckie przemierzamy Białystok oraz piękną trasę przez Biebrzański Park Narodowy. Po przejechaniu 113 kilometrów kończymy dzień w Augustowie nad Jeziorem Sajno. Zobacz naszą relację z tego dnia.

Dzień podróży: 7 (wcześniejszy dzień podróży opisany jest TUTAJ)
Data: 12.07.2018
Ilość przejechanych kilometrów: 113 km
Trasa: Białystok – Biebrzański Park Narodowy – Kozińce – Knyszyn – Augustów
Poniżej 7 dzień podróży na mapie. Na pierwszej zaznaczony jest przejechany odcinek w tym dniu na całej trasie nad Morze, na drugiej mapie – odcinek w przybliżeniu . Jeśli chcecie wiedzieć więcej na temat tej trasy zajrzyjcie TUTAJ.
Śniadanie w Białymstoku
Po szybkim śniadaniu ruszamy dalej. Białystok wita nas pochmurną pogodą. Na początku zatrzymujemy się przy pałacu Branickich. Przepiękna rezydencja magnacka w stylu późnobarokowym określana jest mianem “Wersalu Podlasia”.

Niedaleko stąd znajduje się Bazylika Archikatedralna Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Wieże Bazyliki górują nad miastem. Kierujemy się w stronę Rynku Kościuszki i obserwujemy budzące się do życia miasto. Na deser zatrzymujemy się w kawiarni “Francja Elegancja”.

Zamawiamy pyszną kawę z dripa i sernik nowojorski. Beata skusiła się na zielonego szejka. Przy kasie Pani pyta nas: “Co dla Państwa podać?” Przypomniałem sobie od razu, że jesteśmy w stolicy Podlasia 🙂 Pełni energii ruszamy w dalszą drogę. Cel? Biebrzański Park Narodowy.
Zielona kraina w Biebrzańskim Parku Narodowym
Do Biebrzańskiego Parku Narodowego docieramy po kilku godzinach pedałowania. Biegnie tam przeurocza szutrowa trasa. Robimy sobie postój nad Biebrzą i obserwujemy tutejszą przyrodę. Co jakiś czas mijają nas tratwy z turystami. Podoba nam się ten sposób zwiedzania Parku. Musimy tu kiedy przyjechać na kajaki!

Trasa biegnie wzdłuż rzecznych szuwarów. Mogliśmy tam odetchnąć pełną piersią, a otaczająca zieleń pozwoliła zapomnieć, że był to już 7 dzień naszej wędrówki i nogi (nie tylko) powoli zaczęły odczuwać trudy wędrówki. Biebrzański Park Narodowy to także ostoja wielu gatunków ptaków i ssaków. Chyba najbardziej znanym tutejszym ssakiem jest Łoś, nam nie udało się go spotkać. Może następnym razem?

Nad Biebrzą zaczęły zbierać się czarne chmury. Postanowiliśmy zatrzymać się na najbliższym MORze. Był to dobry pomysł, gdyż za jakiś czas zaczęło padać. Na szczęście po kilkunastu minutach ulewa się skończyła, a wiatr rozwiał czarne chmury nad Parkiem Narodowym. A my po krótkim wypoczynku ruszyliśmy dalej przez podlaskie wioski.
W drodze do Augustowa
Celem naszej wędrówki był Augustów. Po kilku przygodach z nawigacją i zaliczeniu leśnych ścieżek (warto trzymać się tutaj trasy Green Velo) docieramy do Augustowa. Oglądamy tutaj kanał Augustowski. Na nocleg zatrzymujemy się na polu namiotowym nad Jeziorem Sajno. Nie był to nasz ulubiony nocleg ponieważ żeby tam dotrzeć musieliśmy cofnąć się na naszej trasie, a samo jezioro nie powaliło nas swoim urokiem. Może to przez pochmurną pogodę? Pole namiotowe “Królowa Woda. Ośrodek wypoczynkowy” ma swoisty klimat dawnych czasów. Zjedliśmy kolację w bufecie, szybki prysznic i do spania. Przez całą noc dość mocno padało. A my zastanawialiśmy się jakie przygody czekają nas następnego dnia…